5 gadżetów, których potrzebuje początkujący miłośnik pieczenia

Wiele osób uważa, że pieczenie jest trudne. Trzeba przecież wszystko dokładnie odmierzyć, dodawać w ustalonej kolejności, miksować niezbyt krótko i niezbyt długo (czyli ile?!?), każdy piekarnik jest inny, a ryzyko przypalenia wynosi tyle, co prawdopodobieństwo, że Lewandowski strzeli gola. Każdemu, kto tak twierdzi, zawsze powtarzam, że to banalne - wystarczy dobry przepis, kilka podstawowych akcesoriów i chęć nauki.

Jasne, każdemu zdarzy się przypalić ciasto (a miało być na imieniny teściowej!), albo wyjąć z piekarnika niedopieczony sernik. Nie należy jednak przejmować się porażkami — Marta Stewart też od razu nie było masterszefem ;).
Przygodę z pieczeniem zaczęłam od prostych muffinek. Do dziś rodzina i znajomi proszą o przygotowanie tych słodkich babeczek. Ile wtedy wiedziałam o pieczeniu? Niewiele, ale wymieszanie składników łyżką nie należy do najbardziej specjalistycznych umiejętności.
Naukę pieczenia warto wspomóc kilkoma gadżetami. Nic wymyślnego — zwyczajne przedmioty, które być może już macie w kuchennych szafkach. Ale to właśnie te akcesoria sprawią, że pieczenie przestanie być czarną magią.
Po pierwsze — silikonowa łopatka
Oczywiście, do mieszania ciasta wystarczy zwykła łyżka albo widelec, ale jeśli raz spróbujecie silikonowej łopatki, już nigdy nie pomyślicie o używaniu czegoś innego. Do kupienia w dużych marketach i sklepach z akcesoriami gospodarstwa domowego (a najlepiej w szwedzkiej sieciówce — jedna sztuka kosztuje 4 złote).
Zobacz również: Kuchenne pomysły na wyciągnięcie ręki. Poznajcie smaczne blogi
Dlaczego się przydaje? Nie tylko miesza składniki, ale pozwala “wyskrobać” całą miskę ciasta do ostatniej kropelki. Nawet drobinka nie zostanie w naczyniu, a przy okazji można jej używać do wygładzenia powierzchni babki czy sernika.

Po drugie — miska
Znam takich, którzy robią ciasto w filiżance, ale jeśli chcecie na poważnie wziąć się za pieczenie, zainwestujcie w zestaw misek. W mniejszych można rozkłócić jajko, a duże sprawdzają się do mieszania wszystkich składników. Osobiście najczęściej używam plastikowych misek ze specjalnymi silikonowymi podstawkami, dzięki którym naczynie nie tańczy po całym blacie podczas intensywnego wyrabiania.
Po trzecie — waga
Pieczenie to tak naprawdę zabawa w małego chemika. Z kilku niezbyt atrakcyjnych składników, takich jak masło, mąka, jajka i cukier, można wyczarować pyszne desery. Ale liczy się precyzja — jeśli zaczynasz przygodę z kuchnią, nie próbuj samodzielnie tworzyć przepisów. Waga bardzo ułatwia pieczenie, a samo odmierzanie sprawia niezłą frajdę.

Po czwarte — foremki
Na początek radzę kupić tylko kilka podstawowych — okrągłą tortownicę, keksówkę, prostokątną blachę i — jeśli tak jak ja lubicie muffinki — foremkę na babeczki. Silikonowe można myć w zmywarce, a tradycyjne aluminiowe są bardzo tanie i dobrze się sprawują. Ceramiczne ładnie wyglądają, ale mogą się stłuc, a nie należą do najtańszych.
Po piąte — sitko
Prosta czynność przesiania mąki robi ogromną różnice. Jeśli chcesz upiec puszyste ciasto, koniecznie użyj sitka! W ten sposób napowietrzysz mąkę, a wypiek ładnie urośnie. Pamiętaj, aby przesiewać nie tylko mąkę, ale również proszek do pieczenia czy kakao.

Skoro na każdym kroku wspominam swoje pierwsze muffinki, chcę podzielić się z wami niezawodnym przepisem, z którego korzystam od lat. Babeczki nie mogą się nie udać!
Zobacz także:


Polecane przez autora:
- Przepis na muffinki, które zawsze się udają
- Wegańskie książki kucharskie, które spodobają się też mięsożercom
- W jaki sposób przyrządzać szpinak, aby zachował najwięcej wartości odżywczych?
Ten artykuł ma 2 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze